Podaj swój adres e-mail, a my będziemy informować Cię o naszych nowych książkach*
* Zapisanie się do newslettera oznacza wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych do celów marketingowych (otrzymywanie informacji handlowych na wskazany adres e-mail). Administratorem danych osobowych jest Wydawnictwo eMPi2 s.c., ul. św. Wojciech 28, 61-749 Poznań. Więcej w Polityce prywatności
Jednym z najważniejszych wydarzeń w ludzkim życiu są narodziny. Dla rodzącej kobiety, dla przychodzącego na świat dziecka, dla całej rodziny, dla istnienia przyszłych pokoleń. W ciągu ostatnich 100 lat zmieniło się podejście do rodzącej kobiety i jej nowo narodzonego dziecka. Do lat 50. XX wieku porody przyjmowano w domu. W drugiej połowie XX wieku zaczęto tworzyć izby porodowe, a następnie oddziały szpitalne, w których do dziś dzieci przychodzą na świat. Jednocześnie rośnie liczba zwolenników powrotu do porodów domowych. Ta książka opowiada historie rodzących wtedy i teraz kobiet. Pierwsza część jest zapisem historii kórnickiej izby porodowej i ukazuje realia porodów w latach 1956-1975, druga część to relacje współcześnie rodzących kobiet i ich mężów z porodów odbywających się w warunkach szpitalnych i domowych.
Zapis doświadczeń rodzących kobiet jest doskonałą lekturą dla przyszłych matek - podpowiada, co jest ważne przed, w trakcie i po porodzie, daje szansę na podjęcie świadomego wyboru miejsca oraz sposobu rodzenia.
Z przedmowy Autorki: Tytuł niniejszej książki [...] nie jest przypadkowy. „W Kórniku czy w malinach. Narodziny na przełomie wieków” ma czytelnikowi pokazać zmiany, jakie następują w opiece nad rodzącą kobietą i jej dzieckiem. Na kartach książki spróbuję przedstawić cud narodzin w kilku odsłonach. Zacznę od informacji dotyczących początków funkcjonowania izby porodowej w Kórniku i nakreślenia warunków, w jakich rodziły wówczas kobiety. Pokażę historie tamtych kobiet. W drugiej części przytoczę wspomnienia współczesnych kórniczanek, które rodzą teraz w szpitalu w obecności wspierającego męża. Opowieści te pozwolą czytelnikowi zobaczyć, jak ważna jest rola osób wspierających podczas porodu i jakie znaczenie ma to wsparcie dla kobiety. W książce nie zabraknie też relacji ojców, którzy podzielą się swoimi odczuciami dotyczącymi obecności w tym intymnym i trudnym w życiu kobiety wydarzeniu.
Ponieważ wokół ciągle słyszy się negatywne opowieści o porodach, chcę pokazać kobietom, które wątpią, czy dadzą radę urodzić dziecko, że jest wiele kobiet, które mimo bólu i trudu, traktują narodziny dziecka jako coś pięknego i niezapomnianego w ich życiu. Chcę pokazać cud narodzin odbywający się zarówno w szpitalu, jak i w zaciszu domowym. Będą to opowieści o dobrych porodach, aby pokazać, że może to być piękne wydarzenie w życiu kobiety pod warunkiem, że sama w to wierzy i chce urodzić dziecko w sposób fizjologiczny.
oprawa:miękka
Iwona Marczak jest położną w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym przy ul. Polnej w Poznaniu. Jako kórniczanka zainteresowała się historią tamtejszej izby porodowej, której historię spisała. Na co dzień prowadzi w Kórniku Malinową Szkołę Rodzenia i przyjmuje porody w warunkach domowych.